środa, 9 marca 2016

Hanabi - przykład gry pełnej błędów

Miałam dziś milutką grę, która pokazała, jak bardzo można spieprzyć sobie niezłe rozdanie.

(b-blue, g-green, y-yellow, r-red, w-white, m-multicolor) 



Zaczynałam jako pierwszy gracz. Zagwozdka numer jeden: chcę uratować 3m, ale jak? Gdybym była na miejscu Telemaco, z pewnością po podpowiedzi 1 na Paco i zagraniu dowolnej jedynki podpowiedziałabym o 2 na ręce Isdariela, nie oczekując zagrania żadnej z nich. Wiem, że mogę oczekiwać po Paco zagrania prawej jedynki (a więc tej na której najmniej mi zależy) jako pierwszej. Chyba że użyłabym finesse (one card clue na 2m), ale wówczas też nie mam żadnej gwarancji, że Telemaco nie będzie odrzucał - to dla niego łatwy sposób na zapewnienie, że Isdariel nic nie odrzuci i ewentualnie ja - a do tego ryzykuję, że Paco dobierze kolejną 1m, zaburzając czystą podpowiedź na jedynkach.

Mogłam też podpowiedzieć red na Paco (oczekując zagrania lub żółtej podpowiedzi na Telemaco - ale o znów rozbijam się o odrzut Tele) albo 3 na Telemaco (co ryzykowało uznaniem przez Telemaco, że odpuszczam niebieską dwójkę, a on ma 2m leftmost i je zagra). Mogłam też rzucić żółtą podpowiedzią w Telemaco i oczekiwać, że Paco odrzuci. Stwierdziłam jednak, że najwięcej szansy daje liczenie na jedynki i Telemaco podpowiadającego dwójki. Nie udało się, 3m poszło.

Nie chciałam stracić 2b bez powodu, więc natychmiast pospowiedziałam o 2m na ręce Isdariela, oczekując, że Telemaco odrzuci i upewni Isdariela, że to nie 3m. Ponadto moja podpowiedź informuje Paco, że ma 1m i 1w, nie wiedząc które jest zaznaczoną jedynką, a które najnowszą kartą białą. (Potem się okazało, że też miałam 1m na ręce - więc mógł się domyślić, iż zaznaczona to 1m.)

Gra toczyła się dalej, z rozplanowaniem zagrań między graczami było w miarę, aż do momentu podpowiedzi, która zabiła nam grę:



Telemaco rzucił blue na Paco. Pierwsza myśl: ok, finesse, mam niebieską jedynkę, tylko problem w tym, że a) nawet, gdyby 1b była zagrana w najbliższej turze, Paco odrzucałaby piątkę (bo nie może zagrać niebieskich), więc Isdariel musi odrzucić, by zapewnić mi podpowiedź, którą uratuję 5g - a to kosztuje nas 5b; b) podpowiadam 1m do odrzucenia - a to jest zagrane; bomba. Pierwszy zgrzyt. c) chwilę później Isdariel próbuje zagrać kartę, którą miał na pozycji najnowszej w momencie zadania niebieskiej podpowiedzi. Moment - czyli ja nawet nie mam niebieskiej jedynki. Cała ta sprawa była przeoczeniem faktu, że 1b nie znajduje się jeszcze na stole. Gdyby znajdowała się, to nie byłoby problemu ani z 5b, ani z zagraniem bomb.

Krótko potem pojawiły się kolejne problemy. Isdariel ma kartę do zagrania (2g), a jednak Telemaco - zamiast grzecznie odrzucić i pozwolić komuś innemu wyfinezjować 4r (a Isdariel mógłby to łatwo zrobić dzięki 5r), wskazał szybko 1b. A przecież Paco wie, że jego niebieskie karty są niegrywalne (inaczej 5b nie byłaby odrzucona, by mi dać podpowiedź).



A turę później - ja zagrałam co mogłam, Paco odrzucił 4r, Telemaco wskazał (jedyną dostępną podpowiedzią) 4w. 

 
Isdariel odrzucił 2g. BARDZO wyraźna sugestia, że 'ankeszu, nie waż się odrzucać w tej turze' (bo inaczej po prostu by coś zagrał). Wskazałam grzecznie drugą widzianą dwójkę zieloną, Paco odrzucił, Telemaco zagrał dwójkę, Isdariel poinformował mnie o piątce na pozycji do discardu.
Czaicie? Isdariel miał dwie znane karty do zagrania i nieunikalną 4w, o której nie wiedział, a ja miałam unikalną niegrywalną kartę na pozycji do discardu - a podpowiadając Telemaco zupełnie się tym nie przejmował, zmuszając Isdariela do odrzucania kart zamiast grania, by mnie zaalarmować. 

No to odrzucam. Odrzuciłam 4g. Szkoda trochę, bo niewiele brakowało, by była grywalna. Szczęście o tyle, że zaraz dobrałam drugą.

W samej grze końcowej mieliśmy też masę błędów. Począwszy od Paco, która zagrała nieunikalną kartę zamiast unikalnej (3b zamiast 5g, które wg tego, co widziała, było pewnym zagraniem - a druga 3b była widoczna i "podpowiadalna", u mnie!) Potem ja zabłysłam podpowiedzią, po której Isdariel myślał, że ma 5m a nie 4m (w naszej sytuacji nie miało to aż takiego znaczenia, bo 5m zostało zaraz dobrane, acz mogło mieć). W ostatniej zaś rundzie Telemaco zagrał niewłaściwą kartę - nieunikalną 4y (którą mógł zagrać po nim Isdariel) zamiast 5r, co zasadniczo straciło 1 punkt (ostatnią kartą talii była 4y).



Błędy skupiają się wokół nieuwagi. Zarówno tej związanej z nieskupieniem - pomyłką nie w ocenie zachowań graczy, a tego, co już jest na stole (niebieska podpowiedź: utrata 5b, dwie bomby), lecz też tym, co pomyślą o podpowiedziach inni gracze (4m, które dla Isdariela jest 5m). Dochodziły do tego złe priorytety w związku z planowaniem (dodatkowy play clue zamiast save clue ostatnią podpowiedzią oraz końcowe zagranie nieunikalnej 4y, podobnie zagranie 3b przed 5g).

W Hanabi można popełnić masę błędów, tu pokazałam tylko parę - które już skutecznie zepsuły proste rozdanie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz