środa, 21 lipca 2021

Królujemy budując

Dawno mnie tu nie było...


Na BGA od dłuższego czasu grywam tylko w kilka regularnych turowych partii. W Eminent Domain oraz Kingdom Builder (oraz Haiclue, ale to bardziej towarzysko). Od czasu do czasu doplącze się do tego jakiś luźniejszy tytuł w którym namysł nad ruchem dosłownie nie istnieje (Welcome to, Avleole, etc), ale jakby ktoś mnie spytał, to grywam regularnie tylko w EmDo i Kingdom Buildera (i oba traktuję jako dwuosobowe gry).

Do EmDo parę dni temu na BGA wprowadzono dodatek Escalation - i fajnie, odświeżyło to trochę grę, dziewczyna z którą pykamy partie jedna za drugą od chyba roku też przyznaje że jej się podoba. Obie znamy dodatek bardzo mało, więc jest tu masa odkrywania nowych strategii, i - mimo że wcześniej ciągle grałyśmy na scenariuszach - teraz celowo scenariuszy nie włączamy. Bo jest tu tyle POZA nimi do poznania i rozgryzienia. Pamiętam, że gdy na żywo grałam z dodatkiem, podobał mi się, a jednak potrafiłam wrócić do grania bez (ale też nie poznałam go aż tak od podszewki). Mam nadzieję, że tu też będzie to dodatek, który, owszem, zmienia, rozszerza grę fajnie - ale po dłuższym graniu nie wyklucza z frajdy w grania podstawkę.

Ale zainspirowało mnie coś innego. Kingdom Builder jest taką pyszną grą (choć jednocześnie nie dziwi mnie aż tak, że nie zdobył popularności). Ot punktowe area control, z "dziwnymi" zasadami dokładania... a im więcej gram, tym bardziej podziwiam grywalność (i regrywalność) przy takiej prostocie zasad. 
Co rozgrywka losujesz trzy karty za co się punktuje (+ jedna stała karta), oraz cztery regiony które determinują planszę - a wraz z regionami, możliwe akcje specjalne. Regiony się układa w prostokąt (można na kilka sposobów), i tyle zmienności "startu". A jednak przez przemyślany projekt regionów, dociąg kart, każda gra wydaje się inna i każda zdaje się wyzwaniem. "Dziwne" zasady dokładania są dziwne tylko dlatego, że rzadko spotykane, i wymagają trochę innego sposobu myślenia niż zwykle o ekspansji. Zwłaszcza gdy w grze nie ma zdolności pozwalających poruszać raz położone pionki.

Podoba mi się, jak pomyślano regiony zawierające zdolności związane z konkretnymi terenami. Nie tak łatwo wykorzystać je, by zasiedlić nowy obszar... ba, wszystkie regiony są pod tym kątem wyważone. Czasem plansza ułoży tak, że teren ciągnie się przez całą planszę, innym razem pojawi się ledwie ogryzek dwu, trzy, cztero-polowy. W sam raz na jedną turę. Dociąg dwa a nawet trzykrotnie tego samego terenu (zwłaszcza początkiem gry) może mocno zaboleć, jeśli się nie stanęło na jakimś "maleńkim" obszarze. Zależności między opcjami na teraz, a opcjami na później, a opcjami "by zapunktować", świetnie kreują pulę decyzji w grze, tak że zawsze trzeba balansować na ile można sobie pozwolić, a z czym lepiej się wstrzymać, bo a nuż przyjdzie człekowi dany teren w następnej turze...

To przez takie gry człek ma ochotę wracać do grania i projektowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz